Ludwik Hirszfeld
Pobierz PDF
Opis
Po poddaniu się Warszawy wychodzę na miasto. Wygląda upiornie – resztki rozrzuconych barykad u wylotu prawie każdej ulicy, płonące jeszcze domy; okna zniszczonych domów wyglądają jak oczodoły trupów. Najgorzej przestawiają się domy zniszczone przez bomby burzące – odkryte całe wnętrza. Intymność życia rodzinnego na tle śmierci. Wychodzę, by dowiedzieć się o losie rodziny i przyjaciół. Straszne jest to zbliżanie się do domu w niepewności, czy zastanie się w nim jeszcze człowieka bliskiego, czy już tylko jego zwłoki.
Warszawa, 28 września