ul. Grójecka, róg dawnej Opaczewskiej
W sierpniu 1939 roku do Warszawy przyjechała ekipa węgierskich filmowców. Węgrzy kręcili film fabularny „Wszyscy do walca”, typową komedię tamtego okresu. Wiele scen kręcono w plenerach, dzięki czemu możemy dziś oglądać najprawdopodobniej ostatni obraz stolicy tuż przed wybuchem wojny. Ciekawe są powody wyboru właśnie Warszawy do kręcenia filmu, jakie podał producent w wywiadzie do tygodnika „Kino” z sierpnia 1939 roku: „W scenariuszu filmu przewidziano, że młody dyplomata po wywołaniu jakiegoś skandaliku zostanie akredytowany w stolicy jednego z sąsiadujących z Węgrami państw. I tu wyłonił się kłopot. Gdzie takiego pana zaakredytować? Na Bałkanach? Nie bardzo byłoby nam przyjemnie tam jechać. W Berlinie? (Tu następuje pauza). Woleliśmy raczej nie... No i zdecydowaliśmy, że Warszawa to dziś jedyna bodaj stolica europejska, gdzie panuje idealny spokój”. Film zachował się do dnia dzisiejszego i został niedawno odnaleziony w węgierskich archiwach, fragment poniżej.
„Kino: tygodnik ilustrowany” nr 34, 1939, wolna licencja.
Na zdjęciu będącym kadrem z filmu, widok Grójeckiej z miejsca (Grójecka 104), gdzie trzy tygodnie później stanęła najsłynniejsza wrześniowa barykada.
Tego dnia podpisano pakt Ribbentrop-Mołotow, w którego tajnym załączniku Niemcy i ZSRR dzielą na strefy wpływów leżące pomiędzy nimi kraje - w tym Polskę.
Fotografia
Kadr z filmu "Wszyscy do walca", węgierskiej produkcji nakręconej w Warszawie tuż przed wybuchem wojny. Widok ulicy Grójeckiej na wysokości skrzyżowania z Opaczewską. Zdjęcie wykonane z ulicy Grójeckiej 104.Węgierski Instytut Kultury